hej!
Dziś przypada
światowy dzień chorego!
Pewnie zastanawiacie się dlaczego piszę na ten temat post.
Przypatrzcie się tym zdjęciom, czy powiedzielibyście, że mogę na coś chorować?
Pewnie sobie odpowiecie, że jestem stu procentowo zdrową osobą i jedynie na co mogę chorować od czasu do czasu to grypę.
Więc dziś chyba nadszedł czas na to by powiedzieć co nie co o sobie.
Chorobą to moja przyjaciółka ;)
Najwierniejsza! Bo nie opuszcza mnie, czasami mnie zdradza. No, ale cóż po to jest ze mną.
Na co choruję?
Na
kamicę nerkową. Pewnie niektórzy z was już o tej chorobie słyszeli, bo ktoś z bliskich na to choruję, bądź sami chorujecie.
Ale napiszę dla tych, którzy nic o tym nie wiedzą.
Kamica nerkowa to nic innego jak kamienie na nerkach. Z nimi można normalnie żyć,choć czasami przy stwarzają kłopotów.
Jak można sprawdzić, że coś jest nie tak?
Gdy dostałam ataku bólu, to dostałam skierowanie na izbę przyjęć do szpitala, bo nie wiedzieli co może być nie tak. Tam skierowali mnie na
badania moczu, krwi i USG.
Pamiętam, że gdy oddawałam kubeczek z moczem to pielęgniarka powiedziała
NA BANK NERKI!
Więc
gdy mocz jest ciemny lub z krwią to pierwsze objawy, że coś jest nie tak.
Tam lekarz zapytał mnie czy już kiedyś miałam
bóle brzucha. Ja mu odpowiedziałam, że miałam, ale byłam pewna, że to tylko od zatrucia. Dodałam, że często miałam
bóle kręgosłupa i biodra. A gdy wylądowałam w szpitalu to ból promieniował
do żeber. Lekarz wytłumaczył, że
ból może promieniować. I, że kamienie mogę mieć już długo, ale były one nie wielkie więc i objawy nie były takie duże.
Jeśli dostaję ataku to choćbym nie wiem jak tabletki były silne nic nie pomoże. Potrzebny jest wtedy zastrzyk.
Nawet ketonal w zastrzyku nie pomaga!
O tej chorobie dowiedziałam się w
grudniu 2010 roku.
Do dnia dzisiejszego nie miałam kamieni usuniętych. Jestem pod stałą kontrolą lekarza i jak będzie coś nie tak to od razu zostanę brana na zabieg.
Jako takiej diety nie mam.
Jedynie mam ograniczoną sól. I często kłucie nerek czuję po zjedzeniu nabiału głównie serów, serków.
Pamiętam, gdy przyszłam do lekarza rodzinnego i powiedziałam, że mam tylko kamienie na nerkach to lekarka wpadła w furię. Zastanawiałam się dlaczego tak panikuje. Nie leczenie może doprowadzić do utraty nerki. Myślałam sobie heh mam przecież dwie. W tamtym roku w październiku dostałam ataku po drugiej stronie no i okazuje się, że obie mam chore.
Ale do tej pory utrzymuję przekonanie, że kamica nerkowa nie jest ciężką chorobą. Po mimo tego, że atak są bardzo męczące to nie jest tak źle.
Jest w przekonaniu, że prawdziwą chorobą jest rak.
Są jeszcze inne, ale nie będę wymieniała jakie bo nie znam fachowej nazwy.
Ale się rozpisałam ;)
Mam nadzieję, że nieco o mnie wiecie.
Z pewnością to nie ostatni taki post, będzie ich z czasem więcej.